Rychtal ObwĂłd VI

mówisz o tym przewodzie zapłonowym co idzie do świec?
może juz wyrobiło sie mocowanie albo po prostu pekło, dobrze to obadaj, a powietrze raczej tego nie wywali bo musiał byś miec trąbe powietrzną pod maską, żeby go wywalało z mocowania
Jak nic nie znajdziesz to zaklamruj go paskiem samozaciskowym i nie ma siły, żeby wyleciał
Dokładnie o ten przewód mi chodzi.Mocowanie (jeśli mówimy o tym samym czyli ten gumowy kapturek u góry "fajki") jest wporządku i wmiare ciasno wchodzi zresztą jak pozostałe a jednak coś go wypycha do góry.
a to "pykanie" to nie bedzie czasem iskra przeskakująca miedzy "fajka" a głowica? tak mi sie wydaje...