Rychtal ObwĂłd VI

No to zacząłem od bezpiecznikow. I tak spalony bezp. Hazard pod maska. spalony bezp 10A w nogach kierowcy obok bezpiecznika ECU (jako jedyny nie opisany na pokrywce) i spalony jeszcze bezpiecznik w nogach kierowcy opisany jako tail light 15A. Wymienilem Hazard i dalej nic (od czego on wlasciwie jest??). dalej wymienilem od swiatel tylnich i tez nic. i dopiero ten nieopisany jak wymienilem to wszystko wrocilo do normy (a ten bezp od czego??).
Ktos wie o co mu sie rozchodzilo?? Komp nie wywalał zadnego bledu.
PS. Byc moze ten anonimowy bezp. jest w manualu opisany ale nie klepie ze swojego kompa i nie mam dostepu do manuala. jakby ktos byl tak uprzejmy i rzucil okiem i napisal od czego te bezpieczniki i co moglo byc przyczyna ze sie nagle zjarały?? bo chyba nie to ze sobie kabelek lutowałem zaraz przy gniezdzie zarowki!!
Pozdro Łukasz
Pas
Hej. oderwal mi sie jeden kabelek od kierunkowskazu sprzodu i sie wzialem za lutowanie. polutowalem i zapinam zarowke. mialem caly czas wlaczone awaryjne zeby wiedziec czy juz dziala czy jeszcze cos poprawic trzeba. i w pewnym momencie awaryjki przestaly swiecic. hmm ciekawe mysle. wsiadam do auta wlaczam zaplon a tam zaswieca sie TYLKO kontrolka akumulatora. Mysle o zesz kur... co jest grane. Ale nic mysle sproboje zapalic. I zapalil!! ale zadna wskazowka nie poszla do gory tak jakby deska padla.
No to zacząłem od bezpiecznikow. I tak spalony bezp. Hazard pod maska. spalony bezp 10A w nogach kierowcy obok bezpiecznika ECU (jako jedyny nie opisany na pokrywce) i spalony jeszcze bezpiecznik w nogach kierowcy opisany jako tail light 15A. Wymienilem Hazard i dalej nic (od czego on wlasciwie jest??). dalej wymienilem od swiatel tylnich i tez nic. i dopiero ten nieopisany jak wymienilem to wszystko wrocilo do normy (a ten bezp od czego??).
Ktos wie o co mu sie rozchodzilo?? Komp nie wywalał zadnego bledu.
PS. Byc moze ten anonimowy bezp. jest w manualu opisany ale nie klepie ze swojego kompa i nie mam dostepu do manuala. jakby ktos byl tak uprzejmy i rzucil okiem i napisal od czego te bezpieczniki i co moglo byc przyczyna ze sie nagle zjarały?? bo chyba nie to ze sobie kabelek lutowałem zaraz przy gniezdzie zarowki!!
Pozdro Łukasz
a czy kutowałes to na włonczonych awaryjkach tzn.pod napięceim z AKU? bo jeśli tak to niepowinno sie łączyc dwóch różnych żródeł prądu.... czyli lutownica i AKUś
[ot]hmm osobiście nie znam nikogo kto by odpinał akumulator przy lutowaniu, za dużo zachodu[/ot]
Sajmon ma rację. Tak przy lutowaniu jak i przy spawaniu powinno się aku odłączyć albo zabezpieczyć filtrem;)
a czy kutowałes to na włonczonych awaryjkach tzn.pod napięceim z AKU?
No a jak? myslisz ze mi sie chcialo aku odpinac?? aplukasz dobrze pisze, raczej nikt nie odpina aku zeby dwa kabelki zlutowac (nie mowie ze to jest dobre!!)
Tak przy lutowaniu jak i przy spawaniu powinno się aku odłączyć albo zabezpieczyć filtrem;)
Przy spawaniu to wiem ale przy lutowaniu?? No wlasnie panowie wyjasnijcie po co to wogóle trzeba ten filtr zakladac??
Bo ja sie na tych spawarkach nie znam wogóle, na lutownicy jedynie tyle że raz na rok coś polutuje i po mojemu to grot sie nagrzewa i tyle. przeciez w nim prąd nie płynie. Wyjasnijcie tu prosze koledze o co loto z tymi filtrami.
Pozdro Łukasz
No niestety grot nagrzewa się pod wpływem płynącego w nim prądu, a skoro płynie w nim prąd i jest w nim jakieś napięcie.
Przy spawaniu jest to samo. Przez drut spawalniczy w migu czy elektrodę w normalnej spawarce a płynie dodatni potencjał który to się zwiera z masą na powierzchni spawanej blachy a za pośrednictwem przewodu masowego który wcześniej się podpina, generalnie metoda spawania tigiem tę nie jest bezpieczna gdyż dochodzi do podobnych wyładowań tyle że spoiwo podajesz ręcznie lub tylko przetapiasz łączone elementy..
Generalnie lutownica transformatorowa wytwarza trochę niekorzystnych ładunków które to nieźle mogą rozłożyć kawał elektroniki.
Najlepszym rozwiązaniem jest spawaniu czułych elementów za pomocą lutownicy kolbowej w której grot rozgrzewa się od grzałki a nie od płynącego w nim prądu.
Tylko nie pytajcie o mnie o więcej szczegółów bo nie mam pojęcia jak i co szczegółowiej
Ja miałem na myśli fitr który przypina się do biegunów akumulatora.Ma to na celu zabezpieczenie układu elektrycznego i elektroniki w samochodzi eprzed spalenie bez potrzeby odłanczania aku( żeby nie skasować zegara czy ustawień w radiu)
Wiem co miałeś na myśli, zgadza się co niektóre warsztaty stosują takie filtry, oglądałem go już też.
Ale jakoś się nie pytałem ile to kosztuje a teraz mnie to zastanawia.
[ot]hmm osobiście nie znam nikogo kto by odpinał akumulator przy lutowaniu, za dużo zachodu[/ot]
Tutaj nie chodzi czy odłączył kleme z aku tylko o to ze kolega mial włączone awaryjne :P I dlatego wybilo a bezpiecznik HAZARD jest wlasnie odpowiedzialny za swiatla awaryjne :wink: