ďťż
Rychtal ObwĂłd VI
władowałam się w dosyć zużytą hondę accord z 99r. (1.8 benzyna). Jest fantastyczna, oprócz tego, że nieco zaniedbana. Niestety najwiekszy problem wyszedł dopiero po odwiedzinach u mechanika - silnik ma w tragicznym stanie. Jestem totalnym laikiem w kwiestiach technicznych (jak przystało na 100%-wa kobietę;), a musze podjąć decyzję co mam z nim zrobic. Od mechaników itp ludzi wiem, że silnik jest do bani.Nikt nie rozkręcał, ale: silnik jest poplamiony olejem (nie wiadomo jeszcze czy bierze czy tylko jakoś wychlapuje sie ten olej), podobno ma za niskie obroty i z tego powodu powinien mi gasnąć na niskich biegach - nie gaśnie, a silnik na moje skromne ucho pracuje równo i cicho, nie muszę go przygazowywać itp. Przy instalacji LPG (juz to niestety nastapiło) mechanik nie mógł wyregulowyać benzyny, więc gazu nawet nie próbował "zatankować" (stwierdził, że silnik do remontu i dopiero potem moge przyjechać, oczywiście świece itp nie są wymienione,bo nikt mi o tym nie powiedział, dopiero po fakcie wszyscy się dziwnią, że to nie jest zrobione). Z moich obsewacji: 1.czasami kopci i to mocno, 2.czasami mam wrażenie, że nie ma mocy, np. przy przyspieszaniu (chociaż to tezkwestia tego, że może nie umiem nim przyspieszać jeszcze, bo podobno hondy maja powera dopiero od 3000), 3.niekiedy zapala się kontrolka silnika. Mój mechanik nie bardzo chce go chyba rozkręcać, bo się boi, że jeśli się okaże, że trzeba coś tam szlifować, to on tego nie zrobi i w ogóle nikt tego w okolicy nie zrobi. Proponuje wlanie ceramizera na razie, ale czytałam, że to nie zawsze pomaga(bo moga byc np.pierścienie popekane). Są jeszcze 2 opcje: zakup silnika używanego i kapitalny remont (co byłoby dla mnie oczywiście katastrofą finansową, bo nie przewidziałam takich wydatków przy zakupie). No i 3. - sprzedaz samochodu, z czym oczywiście byłby problem i pewne straty. Jeżeli macie jakiekolwiek sugestie i rady, prosze podzielcie się, bo czas nagli, a ja nie wiem co z tym fantem robić. pozdry:)
Aha, mechanik powiedział że silnik ma duże przedmuchy... :(


zmień mechanika- tym bardziej że sie nie znasz!!! teraz każdy kantuje
nie ma mocy czasami= zaświeca sie kontrolka silnika no to go na kompa bierz
jak inny mechanik potwierdzi diagnoze poprzedniego to bedziemy mysleć
Dokładnie też polecam zobaczyć u innego mechanika, jeżeli kontrolka zapala ci się tylko czasami np. bez dodawania gazu ale jazda na biegu, a jak dodajesz gazu to nigdy to możliwe całkiem że sonda, ale najprościej na kompa, faktycznie takie fajne przyśpieszenie czuć od 3k obrotów, ceramizera nie wlewaj, przetestowane i nic nie daje , rozumię że mówiąc kopci masz na myśli że na niebiesko?? Jeżeli tak to pierścienie czy uszczelniacze jak się nie mylę, to że masz poplamiony to może równie dobrze oznaczać złą uszczelke
Silnik poplamiony bo pewnie gdzieś są wycieki

Zbyt niskie obroty tzn. jakie? jeżeli nie gaśnie i pracuje równo to chyba raczej jest OK, po za tym z tego co wiem możne je wyregulować.

Jeżeli lampka silnika czasem się zapala to znaczy że np coś tam nie kontaktuje.

Jeżeli czasem kopci to tez nie jest tragicznie.

Ma przedmuchy? ale co to znaczy? po odkręceniu korka wlewu oleju kopci ? jeżeli tak to może wystarczy tylko wymienić uszczelniacze zaworowe.

Przy instalacji LPG nie mógł wyregulować silnika na benzynie więc nawet nie próbował zatankować gazu? OSIOŁ!!! a nie mechanik. Jeżeli ktoś jeździł stale na gazie to właśnie może wystąpić taki objaw, że na benzynie silnik nie pracuje a na gazie chodzi jak zegarek.

Masz wrażenie, że czasem przy przyśpieszeniu brakuje mocy?. Ja jeżdżę hondą prelude z silnikiem 2.0, jeździłem też accordem 2.0 i wiem, że świeżo po przesiadce z innego auta można odnieść wrażenie, że przy obrotach poniżej 3000 obr /min tak jak by brakowało mu mocy. Niestety hondy tak mają, że demon budzi się u nich dopiero w okolicy 4000 obr/min.

Moja rada tak jak pisał poprzednik ZMIEŃ MECHANIKA!!, jeżeli się nie znasz to podjedź np do autoryzowanego serwisu - zapłacisz trochę więcej ale masz większą pewność, że nikt ciebie nie kantuje. Możesz też poszukać wśród znajomych zaufanego mechanika. Zrób u kogoś pewnego pełną diagnostykę (podpięcie do komputera, pomiar ciśnienia sprężania itp.) i dopiero poźniej myśl co dalej.

Pozdr.


Gaz dopiero co próbowałam zainstalować - wcześniej jeździł tylko na benzynie i punkt w którym to robiłam (polecany, autoryzowany) nie mógł wyregulować nawet samej pracy silnika na benzynie po zainstalowaniu instalacji LPG (jeszcze nie wlałam kropli gazu...). Jak dla mnie silnik pracuje równo na jałowym biegu (ok 700-800 obr) i nigdy nie gaśnie.
Dziękuję za odpowiedzi i łapczywie będę czytała kolejne jak będą.
Mieszkam w Białej Podl. i najbliższy serwis Hondy jest w Siedlcach - rozumiem, że mi zbadają cały silnik i będę wiedziała co jest grane. Ile to może kosztować ?

Jak dla mnie silnik pracuje równo na jałowym biegu (ok 700-800 obr) i nigdy nie gaśnie. u mnie na jałowym obroty są podobne i wszystko cacy
spróbuj poszukac jakiegoś okolicznego forum userów hondy i jak znajdziesz jakeigoś polecanego mechanika to do niego pojedź niech Ci auto obaczy..

ja na remont silnika jechałem 200km w jedną stronę (we wrocku jest pewien bardzo kumaty mechanik) i nie żałuję - auto smiga jak nowe :)
byłam na komputerze - jest problem z sondą lambda, ale podobno może to być wynikiem tego, że jest zalana przez olej. Kopci, czyli oczywiście miałam na myśli chmury błekitnego dymu jak się przygazuje (bo aż mi się nie chce wierzyć, że taka smuga się za mną ciągnie jak sobie spokojnie jadę ulicą ;) Mechanik stwierdził, że to pierścienie, czyli silnik do remontu albo kupno używanego silnika w całości (bo oprócz pierścieni cos jeszcze może wyjść). Czy 3000 zł to normalna cena takiego remontu? No i bardzo ważna rzecz chyba, o której dowiedziałam się teraz od poprzedniego właściciela - samochód ma wymontowany katalizator, mechanik jeszcze o tym nie wie, a z tego co czytałam katalizator i sonda lambda to nieodłączna para. Pozdrawiam :) (choć wcale mi nie jest do śmiechu)
Z tego co wiem to remont 2 tyś około
remont kolo 1300zł- tak mniejwiecej zawsze mi wychodziło

remont kolo 1300zł- tak mniejwiecej zawsze mi wychodziło
No ale lucki z warsztatu musza zarobic . Ceny remontow gdzieniegdzie to skandal. Znajomy ostatnio zaplacil za wymiane samych panewek ( no i niezbednych uszczelek, ktore trzeba bylo sciagac) w celice 2000zl .
dzięki wszystkim za zainteresowanie :) silnik juz jest rozebrany - do wymiany tłoki i pierścienie - załamka :( chyba taniej wyjdzie kupić nowy silnik (używany oczywiście). Tylko to też jest duże ryzyko.. Coś wiecie na temat kupowania silników uzywanych?
kupic od kogoś możliwie pewnego (fora hondy itp) - nie od jakiegoś zbyszka z allegro :]

najlepiej z auta jeżdżącego żeby można było przejeździć zobaczyć czy nie dymi, czy komp ok, czy sie zbiera do porządku, czy kompresja w porządku itp
Moj koleszka kupywał ostatnio silnik z V-TEC-a i zapłacił chyba 1200zl ,tylko do tego jesczze dojdzie wyjecie starego i włożenie nowego silnika a w jego przypadku-zrobił to sam
dzwoniłam dzis do jednego gościa -właśnie z allegro - bo nie mam za bardzo jak ianczej szukać (ten ma swoją "szrotownię" dosyc blisko mnie, bardzo duży wybór i status super sprzedawcy). Ale drogie silniki - z 2001 r. z przebiegiem 78000 - 2600 zł (z anglików). Za to twierdzi, że bardzo starannie je dobiera, żeby nie było reklamacji potem, są w stanie jak to określił "numinalnym" (nie wiem czy nie przekręciłam), czyli nigdy nie były rozkręcane. Niestety stoja już na półce, więc nie da się ich przetestować tak jak piszecie (a spodobał mi się ten pomysł). A ja juz raz uwierzyłam w super stan... Mam do Was jeszcze jedno pytanie, pewnie bardzo głupie, ale nie wiem: gość zapytał się mnie czy to jest silnik vtec. Myślałam, że wszystkie hondy taki mają, ale skoro się pyta, to pewnie nie. Jak mogę to sprawdzić (bo nie ma oznaczenia "vtec" na karoserii, a widziałam, że czasami takie są)?
Jezeli na pokrywie silnika bedzie napisane V-TEC tzn ze to jest V-TEC a jezeli nie bedzie takiego napisu tzn ze jest to inny silniczek
1.6 jak się nie mylę to nie V-Tec, a od 1.8 w górę to V-Tec. A Tobie losiobp proponuję zakup 2.0 147km, spalanie prawie identyczne, a zawsze lepiej mieć większy zapas mocy pod maską. Przeguby, sprzęgło itd itp z 1.8 powinny dać radę, więc nie będzie dodatkowych kosztów.
panowie i panie VTEC a nie V-Tec itd to raz a dwa chce powiedzieć że zawsze można włożyć H22 - i będzie tak prawie jak typeR :)
Owszem, można tylko trzeba będzie wymienić połowę podzespołów. A na to najwyraźniej nie ma funduszy. Ja bym szukał 2.0!
może być z okolic Warszawy?

znam tam pewnego magika który ma w cholerę częsci do hond i pewnie taki silnik może tez mieć - jakby co to PW
dzięki, może namiar sie przyda :) Na razie nasz mechanik tez znalazł silnik (i tez pod Warszawą - może to ten sam? ;) za 2 tysi. Do jutra mamy się zastanowić czy remontujemy czy wymieniamy. Tłok i komplet pierścieni do niego to koszt ok. 550 zł w serwisie hondy (coś nie bardzo można znaleźć gdzie indziej) razy 4 to 2200 zł. Czy orienujecie się czy to wszystko przy takim remoncie (pomijam robociznę)? Czy trzeba doliczac jeszcze jakieś uszczelki, cokolwiek co jest znaczącym kosztem? Co byście w ogóle zrobili na naszym miejscu - remont czy wymiana? Mi się wydaje, że jak wstawi się nowe części to ma sie przynajmniej gwarancję, że są nieużywane i w dobrym stanie, że nie ma ryzyka tak jak przy wymianie silnika. Z kolei wymiana pewnie wychodzi taniej...
Na twoim miejscu remontowałbym ten, który już siedzi w aucie, przynajmniej będziesz wiedziała co masz. Jak już wymieniać to na coś mocniejszego, a nie na taki sam. Zresztą po remoncie i tak Ci odżyje jeśli oczywiście będzie wszystko zrobione profi. Ja przy kupnie swojego też się trochę wkopałem, nie byłem jeszcze wtedy za bardzo w temacie motoryzacji, a taki samochód to dobra szkoła dla laika. Kosztowna, ale dobra :)
tłok i pierścienie opłaca sie sprowadzać ze stanów (będzie mocno taniej) a rzeczy wcale nie gorsze :]

do tego musisz doliczyć uszczelkę pod głowicą, uszczelniacze zaworowe i trochę różnych innych tańszych uszczelek (pod pokrywę zaworów, pod kolektory dolotowy i wydechowy itp)
zdecydowaliśmy się jednak na remont. Trochę drożej wyjdzie, ale te koszty to i tak w jednym i drugim przypadku mocno nas pogrążą finansowo. Oby tylko potem nie było chociaż problemów i można się było już tylko cieszyć tym samochodem. Dzięki za wszystkie Wasze opinie, pozdrawiam :)