Rychtal ObwĂłd VI

tez tak mam, no i ten pedal gazu nizej niz hamulec dodatkowo mi nie ułatwia i tak nienajlepszego ułozenia nóg, jak sie chce przeniesc ciezar na przod hamujac bez zdejmowania nogi z gazu
Hmmm Krychu ale to sie robi na odwrot - wg starej juz praktycznie nie uzywanej techniki przekladales noge na hamulec ktory byl troche wyzej i po jego nacisnieciu te pedaly sie zrownywaly i byla mozliwosc dodania gazu zewnetrzna czescia stopy. Teraz uzywa sie po prostu lewej nogi do hamowania i tyle.
Pozatym owczesna technika dodawania gazu przy hamowaniu w malym stopniu sluzyla dociazaniu przodu, glwonie chodzilo i mozliwosc redukowania biegow w ciezko chodzacych skrzyniach biegow z prostymi zebami, jak i zapobiegalo sie w ten sposob blokowaniu kol przy hamowaniu. Dociazanie przodu zeby lepiej skleil i ewentualnie odciazanie przy tym tylu zeby auto ustawic lekko bokiem to jzu technika lewej nogi ;)
Taaak.. Krychu wspomniał o nienajlepszym ułożeniu nóg... Walenie kolanami w ster przy agresywniejszej jeĽdzie to standard... Pisałem o tym w innym po¶cie. Naprawdę nikt nic na to nie wymy¶lił?
Wykopunek sprzed lat,wim.
opty, archeologu...
bo to auto dla kobiety jest :)
bo to auto dla kobiety jest :)
,nie kumam.
Mamy inne wymiary butów :) Nic nie zawadza. Mam porównanie bo w zimówkach na szerokiej podeszwie prowadzi mi się gorzej.
Aaahmm,tego nie brałem pod uwagę.