Rychtal ObwĂłd VI

Mam nietypowy problem. Jakiś gryzoń wchodzi mi pod maskę i przegryza kable od czujnika od ABS-u. Po pierwszym razie jak to się stało to polutowałem kable i byłem zadowolony ze usterka została naprawiona. Ale dzisiaj znowu zauważyłem że znowu świeci kontrolka od ABS-u zaglądam pod maskę i znowu te same kable przegryzione.
Może miał ktoś podobny problem i go rozwiązał. Sam nie wiem czy kupić jakaś trutkę i tam wysypać tylko przeciw czemu trzeba ją kupić.
hej, nieciekawie kuzyn mial kiedys w swoim audi problemy z kuną ktora robila mu lekkie halo pod maska :) on wkladal jakies specjalne srodki zapachowe ktore odstraszaly potencjalne gryzonie.
ale czytalem gdzies na forum, ze podobno ten elektryczny odstraszacz zdaje egzamin, ultradzwiekami podobno odstrasza wszelkie gryzonie...
http://moto.allegro.pl/it..._samochodu.html
Psa wyczesz, kudły w pończochę i gdzieś przywiąż pod machą. Na jakis czas spokój, a mój wujo radio sobie wsadzał pod machę i dyskoteka do rana, hehehe
Znajomy mial podobnie. Kuna przegryzala mu co sie da. Probowal róznych sposobow, trutki itd. Odstraszacz z allegro dawal nawet efekty, ale do czasu. Jednak raz kuna za pozno sobie wyskoczyla i wpadla pod kółko
Przerabiałem temat, sierść od psa i płócienny worek lub ponczocha, pod maska powiesić i spokój. Kuny znowu atakuja
No popatrzcie na ten milusi kuni pyszczek:

wejs jakis dezodorant meski i wypsikaj caly silnik powinno zadziałać ja tak zrobiłem i spokój mam
Dzięki za pomoc. Ale chyba to kuna nie bardzo no chyba że po krakowie też grasuja :/. Ale z sierścią psa spróbuje może pomoże. Bo coś trzeba zrobić zanim mi poprzegryza inne kable.
Ale chyba to kuna nie bardzo no chyba że po krakowie też grasuja :/
A ze czemu niby nie?
A mnie wchodzi kot sąsiada z kamienicy naprzeciwko. Na szczęście nic nie gryzie. Włazi na osłonę silnika czasem znajduje tam kocią smierdzącą niespodziankę. Skurczysyn sra w miejsce w którym siedzi. Świnia nie kot! Dodatkowo ma też inny numer. Jak podjeżdzam pod dom i ledwo wejdę do klatki to on myk na maskę i się grzeje. Ostatnio umyłem Hanię a na drugi dzień wychodzę do roboty, patrzę a tu na masce odbite łapska. Zapowiem właścicielowi kotka że jak się to będzie pwtarzać to mimo że lubię zwierzęta tego jedynego kota odstrzelę śrutówą. A ostatnio zakupiłem taką na CO2.
Jednak z tą kuną to możliwe. Dzisiaj rozmawiałem w pracy nt i innym też sie to dzieje. Z tego co się dowiedziałem to jedynym sposobem żeby nie mieć problemów z kunami to po prostu garaż. Dzisiaj byłem w sklepie zoologicznym i był tam jakiś preparat do spryskania przewodów żeby kuny nie przegryzały. Może ktoś stosował podobny środek i czy podziałało?
ja używałem i działało, ale od czasu do czasu trzeba powtarzac psikanie ( teraz zamiast tego preparatu ide do sklepu kupuje tani najbardziej smierdzacy perfum jaki tylko uda mi sie znalesc, psikam gdzie sie tylko da i jest git :) ) tylko, że ja chyba nie miałem problemu z kuną tylko z jakimiś zwierzakami, które wchodziły mi do komory silnika i robiły sobie stołówke tzn co chwile znajdowałem pod maską w różnych miejscach jakies kości, suche bułki resztki owoców i takie różne LOL Raz mi jakis zwierz wsadził kość pomiedzy pasek a koło od wspomagania