ďťż
Rychtal ObwĂłd VI
Witam,
niestety wczoraj mialem dzwona. Jechalem i koles wjechal mi przed maske i uciekajac przed nim wbilem sie czolowo w barierke rozdzielajaca pasy. Naszczescie nikomu nic sie nie stalo, co prawda moja narzeczona byla w takim szoku, ze karetka zabrala ja do szpitala, ale juz wszystko OK. Koles nie chcial sie na poczatku przyznac do winy, ale gdy wrocila narzeczona ze szpitala i potwierdzila moja wersje, to koles sie przyznal. Najbardziej szkoda auta.

Pytanie co teraz? Koles byl ubezpieczony w PZU.

Co jesli bedzie szkoda calkowita? Wedlug PZU moje auto (eg4 d15b2) jest warte 5600 (przynajmniej na tyle mam AC, wedlug Urzedu Skarbowego wart jest chyba 5200), ale ja dalem za nie sporo wiecej. To jak bedzie szkoda calkowita, to dostane kase i jak sobie wyremontuje auto, to bede mogl je spowrotem zarejestrowac (policja zabrala dowod)? Czy musze wtedy sprzedac je na czesci lub na zlom? No i czy jesli bedzie ta szkoda calkowita, to mimo to mozna oddac do warsztatu i niech pzu sie z nimi rozlicza bezgotowkowo?

Przepraszam za bledy, ale ciagle troche jestem zszokowany. Kurcze nawet nie zdazylem sie nacieszyc tym autem.

Foty:













Co do szkod, to jak widac: maska, zderzak, zbiornik z plynem do spryskiwaczy do wymiany. Jedna lampa tez poszla. Nie wiem co z chlodnica. Co prawda plyn wyplynal, ale nie widac w niej dziury, jest tylko cofnieta. Byc moze wyplynal z przewodow, ktore zostaly zerwane. Silnika nie odpalalem, bo strazacy przecieli kable z aku. Biegi normalnie wchodza, kolami da sie krecic, normalnie sie obracaja. Z tego co tez zobaczylem, to tylko ten jeden zaczep z silnika poszedl (widac na przedostatniej fotce), tak silnik jest na miejscu. Olej nie wyplynal. Blotniki, nadkola cale.


To bylo walkowane juz milion razy, jesli wartosc naprawy przekroczy 50% wartosci pojazdu w tym wypadku tak bedzie, to wedlug ubezpieczyciela jest to "nie ekonimiczne" i auto jest przyznane do kasaci czyli do rozbiurki lub dla mniej "chytrych" na zlom wycena bedzie stworzona na podstawie pozostalosci tzn z wartosci rynkowej beda odejmowali wartosc czesci nieuszkodzonych z tej roznicy wyjdzie ci ile warta jest pozostalosc a ile ci musza wyplacic, oczywiscie jesli bardzo chcesz to mozesz otzrymac gotowke i auto naprawic tak sie bardziej oplaca poniewaz mozesz zaoszczedzic kilka "groszy" rekompensaty za wypadek, osobiscie ci powiem ze Twoj samochod nie wyglada zaciekawie jeszcze ta urwana lapa silnika ... nie chcial bym byc hamski... ale zrob to najtanszym kosztem i sprzedaj, oczywiscie nie w naszym gronie a co ci zostanie z ubezpieczenia dodasz i kupisz cos bezwypadkowego lub po szurnieciu. pozdrawiam jak masz pytanai to pisz.

nie chcial bym byc hamski... ale zrob to najtanszym kosztem i sprzedaj, oczywiscie nie w naszym gronie ...

doprawdy swietna rada, juz rozumie wyciac kata niech zdechnie kilka sarenek ale drutowanie auta do sprzedazy zeby pozniej mial kto inny cierpiec ??
Tos teraz pojechal Woytek :/

To co Ci zostanie wystaw na allegro jako calosc. Najpewniej ktos to lyknie i bedzie sobie sprzedawal na czesci. Jesli nie, to Ty sprzedaj go na czesci ale kurde nie drutuj go i nie wciskaj jako bezwypadkowe bo kupi go jakis koles za swiezym prawkiem i tylko sobie i innym krzywde zrobi. Ty tez niechcialbys zeby Cie ktos oszukal w ten sposob co?



Tos teraz pojechal Woytek :/

To co Ci zostanie wystaw na allegro jako calosc. Najpewniej ktos to lyknie i bedzie sobie sprzedawal na czesci. Jesli nie, to Ty sprzedaj go na czesci ale kurde nie drutuj go i nie wciskaj jako bezwypadkowe bo kupi go jakis koles za swiezym prawkiem i tylko sobie i innym krzywde zrobi. Ty tez niechcialbys zeby Cie ktos oszukal w ten sposob co?


Mi zalezy na wyremontowaniu auta. Nie chce sprzedawac na czesci. Nie chce go tez naprawiac i go sprzedac. Chce go zrobic i nim dalej jezdzic.

Przy opcji ubezpieczenie + sprzedaz na czesci/sprzedaz wraku na pewno bede duzo stratny. Nie ma przypadkiem przepisu, ktory daje mi prawo do przywrocenia auta do stanu sprzed wypadku?!
A ja ci powiem kolego ze nie warto remontowac. Mialem identycznie (zobacz foto) Naprawialem bo jakos przywiazalem sie do autka. Wszysko wyszko mnie okolo 7000 po znajomosciach a i tak do dzisiaj mam 1,5 centymetrowa roznice symetri, i dalej znajduje nowe usterki . Np niedawno przy wymianie rozrzadu , okazalo sie ze poduszka zawieszenia silnika wyrwala mi kawalek korpusu glowicy tak ze sie trzyma tylko na 2 gwintach.

Naprawde szkoda autka ale przemysl to dokladnie. Kup nowe a z kaski wietej z PZU i czesci dobrych (ktore najlepiej na aukcje dac) odrobisz to co miales do tej pory.

ja juz wtopilem dosc sporo i zaluje mojej decyzji bo auto ma jezdzic a nie pakowac w nie bez konca.

pozdrawiam i wspolczucia
Teraz robią tak że jeżeli według pzu auto nadaje się do kasacjii to wystawiają na aukcje dla jakiś tam warsztatów, i cena zalicytowana przez warsztat który dał najwięcej jest odejmowana od ceny samochodu czyli w tym wypadku tej 5600, potem masz wybór auto sprzedajesz za tą cenę warsztatowi albo wypłacają ci tą różnicę,

Co do auta to wygląda nie zaciekawie, wygląda tak jakbyś tam miał wszystko poprzestawiane
Zaraz sie na mnie posypie, ale mysle że gdybyś wjechał w te auto co wymusiło to byś miał mniejsze szkody.
Co do wyceny auta nie zgadzaj sie z pierwsza wycena, pisz odwołanie minimum 10% dostaniesz więcej za 2 wyceną.
No i Ja bym niestety jak juz to zrobił tak jak woYtek, aż tak krzywy to nie jest i bezwypadkowy jest bo to była kolizja a nie wypadek nikt nie został ranny :)
Hondy stoja duzo wiecej aniżeli ci wycenią. Bym ją zrobił i sprzedał.
Jak sprawny warsztat to zrobi to nie bedzie nawet sladu, widziałem gorsze auta a wychodziły naprawde ładne :)
Duzo takich wystawiają komisy w gliwicach dlatego jakos nie wierze komisą (ogólnie)

bezwypadkowy jest bo to była kolizja a nie wypadek nikt nie został ranny :)

Ciekawe czy bylbys taki madry gdyby ktos Cie tak wych**al...
Niestety w takim rozumowaniu myśli większość ludzi... A później taki świeżak jak ja cieszy się kupnem niby bezwypadkowego samochodu Jeżeli robicie taki szwindle to chociaż nie mówcie tego na całą Polske. to Tyle.
kupiłem takie auto ale wiedziałem co było robione zresztą zauwarzyłem to był SWIFT 97" i do teraz bardzo sobie te auto chwaliłem rok nim jezdziłem
Stary Ty jestes jakis niereformowalny. Napisales, ze wiedziales co bylo robione. My tu mowimy o przypadku kretactwa i cfaniactwa a nie o swiadomym zakupie auta "pokolizyjnego"
Robimy OT jak cos to gg hi hi
Panie Hikiel, jestes wrecz wszech wiedzacy urzywasz sformulowan rodem z sądu moze bys otworzyl jakas info linie pt. "pomoge w wszystkim" ? jestem ciekaw jak by ci sie takie cos przytrafilo i ubezpieczalnia by nie byla tak laskawa to co Ty bys zrobil wolal bys wydac 100 zl na szpachle i puzniej to wozic czy kupic za ta kase auto w "lepszym" stanie to sie wszystko konczy na mądrowaniu to jest Polska niema lekko, a nigdzie nie pisze ze auta po dzwonie nie mozna sprzedac niektore firmy wrecz oglaszaja sie ze "kupie uszkodzone auta". co sie wiaze z tym ze mozna to ukryc i dalej sprzedac jako uszkodzone

dodam ze nie namawiam autora do tego co napisalem ja tylko zasugerowalem co Ja bym zrobil ale jesli on woli naprawiac to jego sprawa kolega jeden napisal co sie dzieje puzniej jak sie ma auto powypadkowe, zycze powodzenia
Ale tutaj jest kolizja a nie wypadek. 80% samochódów miało jakies stłuczki, rozmawiałem z policjantem na ten temat.
Kiedy jest kolizja a kiedy wypadek.
I ludzie pisząc w ogłoszeniach, że jest bezwypadkowe w dużej cześci maja racje bo wypadek to wtedy kiedy sa ofiary.
Drogi Wojtku, sformulowania nie sa prosto z sadu, sa to zwykle zdania w ktorych uzyto slow, ktore mozna znalezc w kazdym slowniku jezyka polskiego. Nie wiem co bym zrobil na jego miejscu. Na szczescie nie jestem na jego miejscu i tak jak Ty, wyrazam swoje zdanie w tym temacie. Ty mowisz o sciemnianiu, ja o sprzedazy na czesci. Co kto lubi, a kolega Frees i tak zrobi to co sam uwaza za stosowne.

Co do "wszechwiedzacego"... nie moja wina, ze sie taki urodzilem


ale zrob to najtanszym kosztem i sprzedaj, oczywiscie nie w naszym gronie

... a potem powstają tematy, nowych klubowiczy którzy nigdy nie zaglądali tu nawet ... kupili H, marzenie ich życia, która okazała sie być powypadkowa a rzekomo miała nie być .......

"oczywiście nie w naszym gronie"

Moim zdaniem sprzedajac auto na czesci powypadkowe, robimy niemal to samo co napislaem Ja, czesci sa powypadkowe uszkodzone lub nie wiadomo wszystkiego naraz nieda sie zepsuc,co za roznica sprzedac silnik po szczale w slup czy sprzedac auto wyremontowane ? tu i tu teoretycznie robimy blad ukrywajac szkode, kolega "autor" bedac sprawiedliwym spzredawca nie jest wstanie odzyskac kwoty sensownej za te auto, bo bierzemy pod uwage opcje sprzedazy czesci nie noszacych sladu wypadku... (bo wtedy bysmy byli niesprawiedliwi)

Ale Autor bierze opcje naprawy pod uwage zycze mu powodzenia i szczeze go wspieram i wspulczuje.
Dopiero taera zobaczyłem to forum aż mi sie szkoda zrobiło gdy zobaczyłem tego dzwona. Napisz jak wyszedłeś z tej sytuacji. Podrawaim i powodzenia Domin.
Słuchajcie kolega hosse od nas miał podobne zdarzenie z tym ze przytrafiło mu sie to na parkingu, a mianowicie jakiś pijany kierowca wmontował mu sie tyłem z hakiem holowniczym w przód samochodu.
z tego co widzę na fotkach straty były podobne ale on nie miał naruszonego silnika, do wymiany miał oba błotniki pas wzmacniający maskę reflektory wraz z kierunkami i oczywiście zderzak teoretycznie samochód nie nadawał sie do jazdy a mimo to zaczął go robić bo przywiązał sie do samochodu i niestety robił to za gotówkę bo kierowca tamtego pojazdu zbiegł z miejsca wypadku i do tej pory nie wiadomo kto to był, koszt naprawy (po znajomosciach) 2700 i samochód przeszedł wszystkie przeglądy.
Wiec najważniejsze jest żebyś nie miał przestawionego zawiasu jeśli to będzie oki to za blacharę nie zapłacisz tak dużo a samochód będzie sie nadawał do dalszej eksploatacji.
Decyzja należy do Ciebie czy zrobić go i cieszyć sie urokami z jazdy czy sprzedać na części i stracić na pewno troszkę kasy na tym
Hej. Ja mam do wymiany pas przedni, zderzak, maske, chlodnice wspomagania, zbiornik spryskiwaczy i kilka drobnostek. Silnik nie dostal (chociaz doslownie 2 cm wbilbym sie bardziej, a oberwalby). Normalnie odpala. Zawias chyba dobry. Kola normlanie sie kreca, normalnie da sie skrecac. Czesci juz kupilem. Dalem 1300zl. Do tego ok 2000 robocizna plus malowanie. Jak dobrze pojdzie, to za 2 tygodnie powinien byc gotowy.

Dlaczego go remontuje, zamiast sprzedac na czesci? Chyba za bardzo sie przywiazalem do tego auta. Nie wiem jak to wytlumaczyc, ale poprostu czuje, jakby to auto zostalo specjalnie dla mnie zaprojektowane.

[ Dodano: 2008-01-17, 18:58 ]
eeeee coś mi tu nie pasi. W Wigilie wjechałem do dziury, złamał się sworzeń i miałem całe lewe przednie zawieszenie do wymiany(amortyzator, wahacz, zwrotnica, półoś). Wiadomo policaja i odszkodowanie od drogowców. I dzwoni do mnie facet od ubezpieczenia i mówi że wartość naprawy może przekroczyć 75% wartości samochodu i może to być SZKODA CAŁKOWITA. A tutaj w postach czytam że auto na złom może iść. Poważnie??? Zmartwiliście mnie ( właśnie jestem w trakcie załatwiania...

nie chcial bym byc hamski... ale zrob to najtanszym kosztem i sprzedaj, oczywiscie nie w naszym gronie

O żesz kur**a ale mi gościu podniosłeś ciśnienie, życzę ci abyś do końca życia trafiał na takie "drutowane" auta i abyś całe życie pier***ił się z takimi "drutowanymi" złomami.

Pozdr.
Krzysiu to jest właśnie Polska wspaniały kraj, gdzie człowiek człowiekowi ch......... jest niestety,nawet w salonie cie mogą bezkarnie okraść sprzedając nowe auto po spadnięciu z lawety