ďťż
Rychtal ObwĂłd VI
Vitam

Jak zwykle- z mojej serii kontrowersyjnych tematów dla Waszych wypowiedzi- jak sądzicie - czy jazda przez cały rok na śwatłach poprawia bezpieczństwo na drogach ?? czy poprawia statystyki wypadków?? czy nie sądzicie że auta jadące na światłach nawet w dużym słońcu są lepiej widoczne?? czy może jednak oszczędność akumulatora i odbłyśników w lampach bierze góre nad bezpieczeństwem???
według jednego ze znalezionych na interii artykułow uważa się że :

- To bezsensowny przepis. Moje badania dowodzą, że wprowadzenie tego nakazu w Polsce w 1991 roku nie miało pozytywnego wpływu ani na liczbę zderzeń samochodów, ani na wypadki z pieszymi - mówi "Życiu Warszawy" dr Sławomir Gołębiowski, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, do niedawna pracownik Instytutu Transportu Samochodowego (ITS). W miesiącach jesiennych i zimowych w sezonie 1990/91 do 45 proc. wypadków dochodziło w dzień. Po wprowadzeniu nowych przepisów, ten odsetek się nie zmienił.
Możesz zgasić, ale lepiej tego nie rób
Gołębiowski podpiera się badaniami Norwegów i Amerykanów, które także wykazały, że włączenie świateł nie wpływa na wypadkowość. Podobne opracowania i argumenty przeciw temu obowiązkowi zamieszcza działające od lat międzynarodowe Stowarzyszenie Kierowców Przeciw Korzystaniu w Dzień ze Świateł Mijania (DADRL).

- Na podstawie badań na hamowni i analiz rachunkowych oszacowaliśmy, że jazda na światłach oznacza o 1-1,5 proc. większe zużycie paliwa. Kosztuje to polskich kierowców niemal 200 mln zł rocznie. Nie licząc strat związanych ze zwiększoną emisją dwutlenku węgla do środowiska - mówi dr Sławomir Gołębiowski. Mimo to obowiązek stosowania świateł w ciągu dnia wprowadziły, m.in. Finlandia (w 1972 roku), Norwegia (1986), Islandia (1988), Kanada (1989) i Węgry (1993).
Co więcej, Ministerstwo Transportu podczas nowelizacji kodeksu drogowego promowało pomysł wprowadzenia nakazu używania świateł w dzień przez cały rok. Ale zmian nie udało się przeforsować. Przepisy nakazujące bezustanną jazdę na światłach funkcjonują, m.in. w Szwecji, Danii i Szwajcarii.

- Jazda z włączonymi światłami mijania przez cały rok, zważywszy na zagraniczne doświadczenia, byłaby właściwym rozwiązaniem - mówi Jerzy Pomianowski, prezes fundacji "Zapobieganie wypadkom drogowym". Jego zdaniem, oświetlony pojazd w ruchu jest zdecydowanie lepiej widoczny dla innych kierujących, a także dla przechodniów, zwłaszcza przy nisko, nad horyzontem świecącym słońcu.

- Szczególnie przy dużych prędkościach, np. na autostradach, dzięki zapaleniu świateł poprawia się widoczność auta - mówi Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji. Inni eksperci wskazują jednak, że światła mogą utrudniać ocenę prędkości samochodu przez innych użytkowników dróg. Trzeba jednak przyznać, że każdy kto choć raz podróżował samochodem wie, że jest dokładnie odwrotnie! Zapalone światła właśnie ułatwiają ocenę prędkości pojazdu.

Argument o 200 milionach złotych, które rocznie muszą zapłacić Polacy za włączone światła również łatwo obalić. Już w 2000 roku w Polsce zarejestrowanych było 10 milionów samochodów, a więc włączone światła kosztują właściciela jednego pojazdu 20 zł! W przeliczeniu na 5 miesięcy daje to dokładnie złotówkę tygodniowo. A trzeba wziąć pod uwagę, że od 2000 roku liczba samochodów w Polsce wzrosła dość znacząco.

A ile kosztuje naprawa powypadkowa jednego samochodu? Nie wspominając o kosztach leczenia...
A ile osób zapomina o włączeniu światel pod tunelami mostami - bo tego już nie trzeba
albo sie po prostu zapomina a jadąc z właczonyminie trzeba o tym pamietać
Piszcie Wasze opinie co na ten teamt sądzicie czy faktycznie jazda na światłach zwiększa bezpieczeństwo???


powiem tak: dzisiaj smigalem z S-ce i widzialem jak tir malo nie rozjechal tico... Akurat tico jechalo na wysokosci tylnich kol naczepy owego ciezarowca i chlapal na tico - kierowca ciagnika widocznie spojrzal szybko w prawe lusterko i nie zauwazyl jadacego tico, mozliwe ze przez to wlasnie ze spod kol bryzgalo na daewoo. Mysle ze gdyby tico mialo wlaczone swiatla predzej by je zauwazyl. Powinno sie miec wlaczone swiatla... moze nie caly rok, ale jesli pogoda jest fe to jak najbardziej.
powinno byc caly rok
według mnie nie cały rok(oczywiscie jak warunki niesprzyjają jak najbardziej powinny być włączone) a jak już cały to niepowinno być mandatów za brak włączonych świateł jedynie jakieś pouczenie :)


Kto chce byc widoczny lepiej włacza sam.Np w upał w lecie jeżdże zawsze na światłach bo wiem ze mnie lepiej widac a co do tego czy powinien byc obowiazek to nie popieram.Właczy kto chce.

lecie jeżdże zawsze na światłach bo wiem ze mnie lepiej widac

to popieram
ja jezdze caly rok na swiatlach i nie oszczedzam na zarowkach jak co niektorzy 1 marzec a tu co? juz niektore barany w takie waronki jakie panuja teraz na drodze maja swiatla wylaczone bo ich juz nie obowiazuja i do czego zmierzam

JA jestem na nie.Po co? Nakaz jest niepotrzebny. JAk jest dobra widoczność to jest bez sensu.Każdy sam powinien w tej sprawie zadbać o siebie.Jak ktoś się interesuje bezpieczeństwem to sam decyduje kiedy włączyć światła. My jak lecimy gdzieś w trasę to nawet w dzień załanczamy światła na autostradach żeby nas było widać jak się szybko zbliżamy :twisted:
Dokładnie - jestem tego samego zdania co Baza i wOOx. W lato przy dobrej widocznosci nigdy nie jeżdże na swiatłach bo nie ma sensu, jedynie je załaczam przy złych warunkach pogodowych, albo gdy szykojeżdże tak jak to napisał baza... Czasami wystarczy załaczyc postojówki w lato i juz stajemy sie bardziej widoczni.... Ogólnie jestem za nie !!
ja jestem jak najbardziej za.... moze dlatego ze mam srebrną Hanie i Wilu moze potwierdzic ze jak sie jedzie pod słonce prawie wogóle jej nie widac (na swiatłach) a bez swiateł to jest juz wogóle...
a po za tym to sie to według mnie opłaca bo zarówki nie sa drogie a poprawiaja bezpieczenstwo
Jak bede mial dotacje z UE to moge nawet na parkingu zostawiac auto na swiatlach.

Bzdety :twisted: swiatla tylko zima i gdy jest ograniczona widocznosc!!!

Kolejny glupi pomysl z tymi swiatlami (Czyzby akumulatory nie schodzily producentom?)
zdecydowanie caly rok!
Cały rok.A to głównie dlatego ze zbyt wielu mamy w Polsce debilowatych za przeproszeniem i zawziętych kierowców.1 marca widzialem wielu takich:widocznosc kiepska ogólnie warunki zle a oni światla wyłączone.Przeciez juz nie muszą to trzeba na złość i na przekór nie wiadomo komu ustawodawcy,policji,innym kierowcom,czy samemu sobie?Po raz kolejny okazalo sie ze wielu ludzi w tym kraju jak sie im nie kaze do zrobią specjalnie zle i na przekór nawet kosztem własnego bezpieczenstwa.
A tekst o większym spalaniu rzędu 0,05-0,1 litra mnie roz....dala
[ot]i wlasnie caly czas to wszystkim powtarza huti[/ot]
ja przez takiego barana autko skasowalem potora roku temu bo se swiatel nie zapalil bo mu akus sie wyladuje a zarowki drogie :twisted: glupie gadanie
Huti, DOKLADNIE!!! Jak widze takich DEBILI to az mnie krew zalewa - wiemy jak teraz jest na dworze - szaro, buro, czasem cos pada z nieba a taki DBIL SKRETYNIALY jedzie jakims GÓWNEM starym szarym i go W OGOLE nie widac.

Caly rok!

Ja i tak jezdze zawsze pozycyjne + przeciwmgielne. W dzien nie oslepiam a jestem lepiej widoczny... no i prezencja lepsza :)
Ja tez jestem na NIE. Ale wiadomo ze wszystko zalezy od warunków na drodze
No ale po to każdy ma swój rozum żeby ogarniać to co się na drodze dzieje i jakie panują warunki. Jak nie jarzy czy powinien włączyć światła czy nie to nie powinien dostać wogóle prawa jazdy i takie jest moje zdanie.
Hmm ja jestem na NIE ale:
-tak jak napisaliście nawet w lecie przy złych warunkach wprowadziłbym obowiązek wszędzie (miasto-trasa moze nie pod karą mandatu ale jak pisaliscie pouczenia, powiedzmy 3 pouczenia i mandat)
-natomiast przy ładnej pogodzie obowiązek tylko w trasie, bo jak sobie w piekny sloneczny dzien wyskocze po bułki do piekarni za rogiem to nie sądze zeby te swiatła były tak potrzebne. wiem wiem nic sie nie stanie jak wlacze ale... po co??
Reasumujac w ankiecie zaznaczam NIE mimo że w wiekszosci przypadków uważam że powinno sie jezdzic na swiatłach cały rok.
Pozdro Łukasz
Nie wiem czy wiecie że żadna organizacja w wielu krajach nie potwierdziła na podstawie badań i kalkulacji po wprowadzeniu obowiązku używania świateł w dzień spadku liczby wypadków.
Jak już używać to tylko tak jak do tej pory, a później jak kto chce.

A i jeszcze jedno, firmy zajmujące się tymi badaniami podkreśliły i podały o ile więcej zużyliśmy paliwa (globalnie) i jakie ilości dwutlenku siarki przez ten okres zostały wyemitowane ponad normę.
ja powiem ze niekoniecznie musza byc caly rok non-stoper bo moga byc jak teraz a z zaznaczeniem ze poza miastem musza byc wlaczone - poniewaz kilka razy mi sie juz zdarzylo ze mnie nie zuwazono jak i ja przyznam ze w ostatnim momencie zauwazyłem w lusterku jadace(pedzace) auta-sam jadąc po szybkeigo ruchu załączam bo jestem bardziej widoczny dla tych z przodu...
No ten pomysł jest już konkretniejszy i tak mogło by juz być.
Ale jest to trudno egzekwowalne, jaką definicję przyjęć za obszar "za miastem"
W naszym rejonie nie robiło by się nic innego tylko zapalało i gasiło.
Wtedy możliwe że trzeba by stawiać nowe znaki nakazujące od tego miejsca włączenie świateł, ale jest to chore niewykonalne i drogie.

Sądzę że chodzi ci raczej o włączanie świateł np na trasie, u nas np przy wyjeździe z Sosnowca w stronę np Częstochowy, bo tam miało by to sens.

Ale upieram się że sam zapis ustawowy tego byłby strasznie zagmatwany i przez długi okres dał pole do popisu dla czasem tępej niebieskiej władzy.
Używanie świateł przez cały rok nie powinno być nakazem. Jeżeli ktoś chce używać świateł przez cały rok to i tak będzie używał. Ja sam w lecie pale światła tylko przy słabszej widoczności i w upalne dni przy szybszej jeździe.

W wielu krajach jest już nakaz jazdy na światałach przez cały rok więc i do nas kiedyś dojdzie.
[ot]widzac podzielone zdania i wyniki ..jak zwykle trafiłem w kontrowersyjny temat :wink:[/ot]
Przez cały rok to może przesada. Ale nie zaszkodziło by gdyby polscy kierowcy mieli trochę więcej wyobraźni i sami włączali światła gdy warunki na drodze są gorsze i to niezależnie od pory roku. Niestety jak już wcześniej było zauważone Polacy to dziwny naród i zawsze robią na przekór.
ja wczoraj mialem dosyc kilosow do przejechania, i musze powiedzec ze czasami przydal by sie taki nakaz, nawet gdzy zaczelo sie juz sciemniac mimo ze godzina jeszcze mloda, bardzo duzo kierowcow mialo wylaczone swiatla, w jednego bym nawet wrypal bo zatrzymal sie na drodze zeby kogos wysadzic i osiol nawet nogi na hamulcu nie trzymal kompletnie nie oswietlony. Co za narod
Cały rok to może przesada, choć niektórzy muszą mieć nakaz włączenia światteł bo inaczej nawet po zmroku jadą bez... Ale nie ma po co jeździć na światłach przy dobrych warunkach atmosferycznych :)
A ja wacham się na stronę nakazu. Chociaż przyznaję, gaszę teraz, żeby odciążyć akumulator, ale wolę jeździć na światłach przynajmniej na trasie. Niezależnie od warunków. Wystarczy światło słoneczka w lusterku i widoczność może być kiepska, nawet wtedy kiedy jest jasno, i naprawdę można nie zauważyć szarego samochodu.

Może faktycznie jak pisał Wilu, a dokładniej, na trasach ekspresowych i autostradach?
ja smigam caly rok na swiatlach bo jestem lepiej widoczny no a tego sie nauczylem jezdzac na TIR'ach ....
Ja jeżdże cały rok chociaz przy idealnych warunkach niema potrzeby zabardzo...
Wspomne że raz auto w kolore zbliżonym do asfaltu jechało lewym pasem na autostradzie i dopiero w ostatniej chwili je zobaczyłem... światłą dużo dają w takich sytuacjach
Ja tam uwazam ze caly rok to przeasada ale prawda jest w tym ze czasem pogoda jest taka ze poprostu zdrowy rozsadek mowi zeby te swiatla powlaczac nawet kiedy swieci slance czasem jest tak ze jesli slonce swieci zza samochodu nadjezdzajacego z przeciwka to nie widac wlasciwie nic oprocz jego WLACZONYCH swiatel. Ale sadze ze to poprostu indywidualna sprawa kazdego z nas ja np jezdze do dzisiaj bo nie bylo jeszcze dnia kiedy uznalbym ze moznaby je wylaczyc mam nadzieje ze wkrotce przyjdzie w koncu wiosna przyszla ;
kolejna honda którą jeżdżę z włączonymi światłami, a wszystko przez wyłącznik ma śmieszny kształt i w pozycji wyłączonej niewygodnie włącza się kierunkowskaz :wink:
Ja tylko czekam, kiedy ten madry i słuszny przepis w życie wejdzie!!

Jestem jak najbardziej ZA!!