ďťż
Rychtal ObwĂłd VI
Witam

Zaczęła się zima i niestety pojawiły się problemy z odpalaniem mojej Hani. Dopóki nie pojawiły się mrozy odpalałem na gazie w zasadzie od strzała i autko chodziło bardzo dobrze. Wraz z przyjściem mrozów zmuszony zostałem do odpalania na benzynie i tu pojawiły się problemy. Otóż auto odpala od strzała tyle ze po chwili gaśnie mimo wciśniętego pedału gazu. Ponowne odpalenie i znów powtórka z rozrywki. Dopiero 3 odpalanie nie gasi silnika. Na domiar złego jazda na benzynie nie jest płynna. W momencie dodania gazu (np. po zmianie biegu) obroty na chwile spadają (przydusza silnik) by dopiero po chwili dostać kopa. Po przełączeniu na gaz problemy ustają i autko jeździ płynnie. O co c'mon? Dodam że problem z jazda na benzynie występuje zarówno na zimnym jak i rozgrzanym silniku. Świece były wymieniane jakiś miesiąc temu.


lord_raven, - mam zasadniczo to samo ;) tylko ja mam silnik f20a3, ale też gaźnik. Najprawdopodobniej mamy walnięte pływaki w gaźnikach i nam świece zalewa benzynka. Mi po rozgrzaniu się chodzi w miare płynnie na benzynie, ale sam początek to tragedia. Przy okazji pożera przy tym ogromne ilości benzyny ;)

A przyczyną jest właśnie to, że nie odpala się na benzynie w lato... Gaźnik lubi czasem dostać trochę benzynki.
miałem podobnie swego czasu w polonezie dolałem preparat do czyszczenia wtrysków ( u was to bedzie do gaźnikow) i wyjezdziłem cały bak benzyny bez przełączania na gaz...problem ustał juz w połowie baku
Znalazłem coś takiego: http://www.prestone.pl/pr...zepustnicy.html Nada się to?

Zastanawiam się również czy nie jest to problem z automatycznym ssaniem. Kiedyś "było je słychać", a od jakiegoś czasu nic nie wskazuje na to żeby się włączało.