Rychtal ObwĂłd VI

Mika, teraz to chyba po ptakach, nam w listopadzie prawie nikt nie chciał zrobić. :razz:
Z tą konserwacją to chyba jest tak, że robi się kiedy potrzeba, czyli kiedy coś zaczyna się dziać. Czyszczą wtedy wszystko ładnie i pokrywają tą papką. A czy trzeba to zrobić, to najlepiej zapytać jakiegoś mądrego faceta ;). U mnie zrobiliśmy, bo pojawił się rudy, nie było źle, dopiero się rozgaszczał, ale był. Trzeba było wygonić i zabezpieczyć.
uuu a podali powod czemu nie chcieli ?:P ja tam nie wiem czy mam rdze od spodu ;) j wiem tylko ze mi rdzewieje wydech i z nim bedzie ciezko, bo juz jest do wymiany ;)
najchetniej pojechalabym to sprawedzic tylko gdzies w okolice.
Bo autko musi być suche, nałożenie konserwacji na mokrą blachę to dolanie oliwy do ognia.
Mirek może obejrzeć takie autko i powie, czy jest źle, i czy masz się czym martwić - ale to już ci mówiłam na gg. ;)
Kurde same kobity tu rządzą :razz: . Jak masz kanał popatrz w jakim stanie jest twoja konserwacja jesli jest ok to nie musisz nic robić jak gdzies cos odchodzi to kup boll-a psiknij i zime objeździsz a w lato będziesz myslał dalej. Ja mam honde z 95r i jak patrzyłem to konserwacja jest w b.dobrym stanie ogólnie hondy jak nie są po dzwonie to konserwacja jest ok
wystarczy ze zrobisz tylko same nadkola tylne to jetst najslabsze ogniwo reszty nie warto nie slyszalem jeszcze zeby podloga lub progi padły w cifach 6g tylne nadkola to najsłabsze ogniwa naszych furek 4,5,6 generacja oczywiscie Ps;no zdarzały sie przypadki ze progi lub inne elementy korodowały ale to z reguły w autkach po przejsciach
zgadzam sie z domnikiem ja swoje nadkola konserwowlaem w wrzesniu jak jeszcze pogoda ladna byla,a rezultaty zobaczyny po zimie czy dobrze zorbilem mam nadziej ze tak :) ale jak ania mowi teraz to juz chyba bez sensu
dzieki za odpowiedzi :smile: to jakby co zrobie same te nadkola jak mowicie a na razie jest mokro i zimno to dam se spokoj ;d
konserwacja w obecnych warunkach pogodowych to niedobry pomysl - czemu pisano juz wczesniej. Najlepiej to wykonac latem gdy jest sucho i cieplo. Auto trzeba dokladnie umyc i osuszyc. W chwili obecnej jest wszechobecna wilgoc wiec to nienajlepszy pomysl.
Co do miejsc konserwowanych: wjedz na jakis podnosnik i obejrzyj sobie dokladnie spod auta. Cala podloga jest dobrze zabezpieczona taka twarda guma lecz gdzies moglec na cos wjechac, dostac mocno kamieniem i moze byc ubytek - to warto czym predzej zabezpieczyc.
Przedmowcy maja racje - tylne nadkola... moja szkola to - WYWALENIE GUMEK jesli ktos je jeszcze ma - siedlisko wilgoci! Rancik ladnie oczyscic, pomalowac i nalozyc warstwe konserwacji na cale nadkole. Jak wyschnie to druga.Co roku wyczyscic dokladnie nadkola i pouzupelniac ewentualne ubytki.
Jedno nie zostalo chyba tutaj powiedziane - zabezpieczanie profili zamknietych - najbardziej narazone sa tylne nadkola i progi.
Moj lakiernik uzywa do tego srodka o nazwie NOXUDOL 750. Jest to taka oleista substancja ktora sie wstrzykuje pistoletem pod cisnieniem i wypelnie idealnie kazda dziure - po czasie lekko zastyga. Wypiera wode i konserwuje.
Do tylnych nadkoli najlepiej dostac sie od strony bagaznika po zdjeciu boczkow - pistolet wejdzie wszedzie.
Progi - po zdjeciu nakladek na progach sa dziurki - tamtedy mozna wstrzykac ile sie chce ;)
Moim zdaniem tak zabezpieczone autko bedzie na pewno bardziej odporne na korozje. Takie zabiegi kosztuje mnie co roku 50 zl u lakiernika za profile zamkniete i 20 zl za konserwacje na nadkola - BOLL na pedzel.
zastanawiam sie czy zabezpieczac to podwozie przed zima czy nie? koledzy z pracy mowia ze to sie robi raz na kilka lat. a jak Wy robicie?
Ja to robie cżęsciej ale mogę ci zakonserwować podwozie:D
Ja to robie cżęsciej ale mogę ci zakonserwować podwozie:D
Z tym juz na PW
Idzie powoli zima. pytan kilka mam o konserwacje:
A zatem chce uodpornic kilka elementow samochodu na przyszla korozje...
1)podzwozie i ndakole od strony zewnatrznej-tutaj novol lub boll-branek z masa bitumiczna-sprawdzone i dziala- szczegolnie w starym Suzuki Swift ;)
2)powierzchnie pod listwami ozdobnymi na drzwiach? -jakim srodkiem?
3)profile zamkniete w podwoziu? jakim srodkiem? dojscie z pistoletu z nalozonym gumowym wezykiem zapewne.
4)wewnetrzne powierzchnie drzwi?
czy wenwatrz nadkoli pomalowac jeszcze np podkladem? a na to tzw "baranek"?
Listwy na drzwiach, jakim lakierem i jak je przygotowac do pomalowania na kolor calego samochodu? (tak aby lakier nie odszedl w niepamiec po myciu myjka wysokocisnieniowa) czy jest na to akas metoda?
Chhe sie wziasc za konserwacje, sciagajac listwy progowe, zderzaki i boczki drzwi..tak aby bylo git.
Liczena wasza pomoc.
Pozdrawiam
Mam nadzieję że ktoś tutaj zaglądnie;).Otóż kolega na spocie poinformował mnie że konserwacja podwozia przed zimą składająca się z "psiknięcia" Bitex'em a potem barankiem to koszt około 500 zł (troszkę mnie to zdziwiło,ale kolega podobno to już robił )...tutaj prośba do Forumowej braci-czy gdzieś w okolicach Gliwic,czy Zabrza ktoś to robi solidnie (niekoniecznie tanio...ale też poniżej 500 zł bo dla mnie to kosmiczna cena za taką usługę )...auto to CRX ED9 no i wydaje mi się że jest jeszcze w miarę sucho i ciepło .Za wszelkie informacje jestem bardzo wdzieczny!
Mam nadzieję że ktoś tutaj zaglądnie;).Otóż kolega na spocie poinformował mnie że konserwacja podwozia przed zimą składająca się z "psiknięcia" Bitex'em a potem barankiem to koszt około 500 zł (troszkę mnie to zdziwiło,ale kolega podobno to już robił )...tutaj prośba do Forumowej braci-czy gdzieś w okolicach Gliwic,czy Zabrza ktoś to robi solidnie (niekoniecznie tanio...ale też poniżej 500 zł bo dla mnie to kosmiczna cena za taką usługę )...auto to CRX ED9 no i wydaje mi się że jest jeszcze w miarę sucho i ciepło .Za wszelkie informacje jestem bardzo wdzieczny!
Tak koszt wynosi ok 500zł. Wbrew temu co piszesz nie jest to tylko psiknięcie bitex'em i barankiem. Całe podwozie trzeba najpierw wyczyścić, dokładnie wymyć i osuszyć, dodatkowo prócz psiknięcia pistoletem podwozia konserwuje się też profile zamknięte (wpuszczając pistoletem specjalny środek). Cała ta operacja wymaga trochę pracy a nawet rozbierania kilku elementów (nadkola, nakładki na progi itp.) i oczywiście trzeba kupić odpowiednie środki do konserwacji. Taką konserwację robi się nie częściej niż raz na pięć lat (ewentualnie jeżeli trzeba można uzupełnić ubytki konserwacji) tak więc moim zdaniem nie jest to aż tak potworna kwota.
Pozdr.
Dziękować