ďťż
Rychtal ObwĂłd VI
Witam wszystkich. Dziś zaczął mi wydobywać sie niepokojący jęk spod maski, z okolicy alternatora. Przed chwilą zmierzyłem ładowanie, na wolnych okolo 12.2V, na zapalonych światłach i 3000 obr/min maxymalne wskazanie miernika 13,5V. Na wolnych obrotach świeci się kontrolka akumulatora. Czy może ktoś powiedzieć czy muszę wymienić cały alternator, czy tylko szczotki, ewentualnie wirnik lub łożysko? Czy opłaca sie wstawiać używany? I ostatnie pytanie czy jest ktoś w okolicy Katowic kto naprawi to szybko i sprawnie, najlepiej jutro? Pozdrawiam
Jeszcze jedno pytanko, czy do d14a4 6gen pasuje alternator z 5gen 1.5?


ładowanie powinno wynosic na biegu jałowym bez obciazenia w granicach 14.3 V Sprawdz naciąg paska (moze jest za luzno) Ja miałem to samo u siebie.... na jałowym było dokładnie tak jak u ciebie 12.2 V. Okazało sie ze padł regulator napiecia (cena nowego regulatora - astronomiczna) Na szczescie w nieszczesciu kumpla kumpel skasował civica i za flaszke wody ognistej wyrwalem od niego caly alternator. jak bedziesz bral cały alternator to zwróc uwage na wtyczki jakie do niego dochodza, bo sa 3 i 4 pinowe. mi sie udało podpiac 3 - pinowa wtyczke do 4- pinowego ganiazda . (gdzies tam jest moj temat o tym jak to przerobic). Gdyby to byly szczotki to mysle ze nie tak odrazu by ci spadło to ładowanie do 12.2 V... Moge sie mylic
Dziś jeszcze raz sprawdziłęm ładowanie. Przy 5000 obr/min ładowanie 16,5 V, przy 2000 obr/min ładowanie około 14 V. Podejrzewam regulator napięcia czy mogę się mylić? Hanka dopiero w poniedziałek trafi do dobrego elektromechanika.
16.5 V ???? na 90 % - regulator Tym bardziej ze jak mierzyles pierwszym razem to miales 12.2 V....


Okazało się, że mostek był padnięty. Powiedzcie mi jeszcze czy alternator da sie jakos wyciągnąc nie wyciągając pompy wspomagania? Probowałem od dołu raczej się nie da może macie jaki patent na to?