ďťż
Rychtal ObwĂłd VI
Witam, wszytskich
Chłopaki jesteście ostatnią deska ratunku mam problem nie do zigentyfikowania......
Obniżyłem Hanie około -60 wygląda ładnie ale od jakiegoś czasu pojawiły mi sie jakies dziwne stuki z przodu ..... Myślałem że jest półośka która stuka o podłużnice ..... ale po poprawienie kilku małych drobnostek wyeliminowałem to podejrzenie...... wymieniłem równiez sworzmnie w górnych wahaczach ale i to nic nie pomogło ....... najgorsze jest to żę byłem nawet na stacji diagnostycznej i mimo to że autko zostało dokładnie przetrzepane to i tak nic nie znaleźli....... POMóżcie prosze bo opadam z sił już..........
Najgorzej stuka jak jade powolutku po np. kostce brukowej.. lub jakis nierównościach typu tory tramwajowe lub kolejowe.......

Gdyby ktoś miał jakieś pomysły lub byłby wstanie pomóc to piszcie.....jezeli trzeba bedzie to jestem nawet w stanie podjechac gdziesz na jakis warsztat :):):):):):):) lub Garaż :):):):):):) podłubać przy Hani i wkońcu wyeliminować te stukoty........ WWWWWwwrrrrrrrrrrrrr

Byłbym zapomniał Jest to Hania z 97r 5d d15z8


zakladales -60 na seryjne amorki ?? moze tam szukaj problemu
Ni Nie Nie nigdy w życiu nie jestem aż tak brutalny dla Hani.... :):):)
kupiłem używane zawieszenie z tego samoego modelu..... tj 4x cupline skrócone.....+spręzyny sportowe amorki oddawałem do regeneracji wczoraj odebrałem od gościa bo oddawałem do utwardzenia..... założyłem i jest miodzio jazda jest niedoporównania ale stuki dalej pozostały..... wcześniej pomyślałem ze amorki mogły stukac ale niestety to nie to..... tak wiec problem dalej pozostał........
Może poprostu jak utwardziło się zawieszenie to odezwały się zużyte tuleje wahaczy.

Pozdr.


prawde mówiąc z kumplem przesiedzieliśmy kilka długich dni na garażu wszystkie tuleje są sprawdzone sztywne i bez luzów jedyne tuleje które musze wymienić to w tylnej belce oczywiście to standart w "H"... teraz zauważyłem jeszcze jeden moment w który pojawiają sie te stukania.... tj, przy ruszaniu gdy np. dam za mało gazu a puszczam sprzegło to delikatnie poszarpie autkiem i momentami słychać te same tuknięcia...... Ma ktoś może jakieś doświadczenia?? lub podobne przypadki ..... Bo jak już wcześiej pisałem brak mi koncepcji co to jeszcze moze być ...

Z góry dzięki wszystkim za jakie kolwiek sugestie Pozdro 4 all.............

przy ruszaniu gdy np. dam za mało gazu a puszczam sprzegło to delikatnie poszarpie autkiem i momentami słychać te same tuknięcia
Miałem podobnie. Pomogła wymiana sworzni dolnych wahaczy i łączników stabilizatorów.
a jak dla mnie zobacz od banału. popatrz pod maską czy masz wszystkie części dobrze osadzone szczególnie przy nadkolach. twarde zawieszenia to wieksze i mocniejszedrgania na nierównościach. może coś pod maską się poluzowało i na twardym wali a dzwiek wierz mi pottrafi się ochydnie nieść pokaroseri.
sprawdz to nic nie kosztuje i nie śmiać się bo pisze z doświadczenia :):):)
Hej witam ponownie,
w odniesieniu do pustu "...DU..." hmmmm moze i moga to być sworznie ale tak naprawde nie jestemn przekonany w 100% dlaczego...? a no dlatego ze sprawdzając całe zawiencho jednak było sztywne ... przy szarpaniach za drażki jak i stabilizatory bylo cichutko.... hhhmmm być moze moge sie mylić gdyz przy tych próbach mogłem użyc za mało siły .... i stuki mogły byc nie słyszalny.... ale sam wiesz lepiej byc pewnym a to tylko dla tego zeby nie leciec w niepotrzebne koszta.... tak naprade nic mnie to nie kosztuje tak wiec spradwze raz jeszcze co i jak.... hhehehe tym razem zrobie to w troszke nie konwencjonalny sposób podniose maske ..... i bede siedział na przednim pasie kumpel bedzie jechał a ja bede nadsuchiwał skad dobiegaja jakże dziwne i nieznajome stuknięcia :):):) Dzieki za jakiekolwiek podpowiedzi.... zważywszy na to iz kolega"...DU..."miał podobnne zjawisko postaram sie sprzwdzić cos sugerując sie jego podpowiedzią .... Dzięki stary.....
Powiem Ci nawet więcej. U mnie na szarpakach też nic nie wyszło i nic nie było słychać, jednak podczas jazdy przeszkadzało. O luzach na sworzniach dolnych wahaczy dowiedziałem się na kampanii serwisowej, a o łącznikach stabilizatorów ktoś mi powiedział. Jako, że dużo większy koszt to nie był więc zrobiłem od razu, dlatego nie jestem w stanie określić co tak naprawdę pomogło. Istnieje jeszcze możliwość, że samo przeszło .
HHMMM
jutro wracam z Delegacji i zabieram sie za wymiane łączników stabilizatorów.... jeżeli ten fakt nie pomoże to wymienie również sworznie jak kolega radzi..... mam nadzieje ze dreczący mnie dzwięk w końcu ustąpi :)
Pozdrowionka

[ Dodano: 2008-04-04, 19:22 ]